Wiosna... Moja ulubiona pora roku. Kwitną rododendrony, sosny, oraz setki tysięcy innych roślin. Ptaki uwijają się i śpiewają, owady bzyczą i odwiedzają te kwitnące rośliny. Bajka.
Wyszłam zatem w tę bajkową scenerię, wzięłam ze sobą stołeczek wędkarski (ten co mi Szparag kupił, a który jest do 45 kilo i jeszcze nie załamał się pode mną) i poszłam na Moją Łąkę, pod płot, napawać się tą wiosną.
Wszystko pachniało, woniało i parowało w przedpołudniowym słońcu.
Jak już wygrzałam twarz w słonku zaczęłam się dyskretnie rozglądać. No i nie trzeba było długo szukać jak pojawiła się pierwsza jaszczurka. Też łapał promienie. Ja patrzyłam na nią, a ona na mnie i tak się mierzyłyśmy.
Obok na dzikiej rzeżusze karlątek przysiadła i po chwili zaczął tańcować przy jej kwiatach. A zaraz znów przefrunął na fiołka trójbarwnego. Jaki ten motyl jest śliczny.
Tak się na te roztańczone motyle zapatrzyłam, że zapomniałam o jaszczurce, która w tym czasie postanowiła się gdzieś oddalić. Ale za to na starej spróchniałej desce, leżącej w chwastach zobaczyłam coś ciekawego.
Inna jaszczurka, mniejsza, zdecydowanie mniej kolorowa wygrzewała się w słonku w dość zabawnej pozie.
Nagle na tę samą deskę wszedł, jak gdyby nigdy nic, pluskwiak i hardo idzie w stronę jaszczury. No ładnie, myślę sobie, przekąska jak nic. A tu...
Nagle na tę samą deskę wszedł, jak gdyby nigdy nic, pluskwiak i hardo idzie w stronę jaszczury. No ładnie, myślę sobie, przekąska jak nic. A tu...
Robal podszedł do gada, wlazł na niego i tak siedzi.
No wiecie co? Tego się nie spodziewałam.
Po mojej drugiej stronie też mała jaszczureczka buszowała w trawach. A nieopodal jeszcze inna. Wylęgły się na wiosnę niczym grzyby po deszczu:)
Ukoronowaniem tych jaszczurkowo motylkowych obserwacji były dwie sarny pasące się na młodym zbożu. Były bardzo daleko i musiałam je delikatnie podejść ale i tak nie pozwoliły mi się do siebie zbliżyć.
A z okna pokoju na poddaszu ustrzeliłam samca dzierzby gąsiorka, co przysiadł na gałęzi katalpy. To bardzo ciekawy ptak o niepospolitych zwyczajach żywieniowych. Już kiedyś o nich wspominałam, ale za pewne jeszcze do tego wrócę przy okazji.
No i wiecie co, ten post powstał rok temu, prawie. Ale nie opublikowałam go, czekał aż do tej wiosny, ale aura jest zupełnie inna niż podczas robienia tych zdjęć. Coś zimna jest w tym roku nasza wiosna jakby Zima jeszcze na kanapie w salonie siedziała, a wiosna już kolory ścian zmieniała i przemeblowanie robiła...
Pozdrawiam.
Ukoronowaniem tych jaszczurkowo motylkowych obserwacji były dwie sarny pasące się na młodym zbożu. Były bardzo daleko i musiałam je delikatnie podejść ale i tak nie pozwoliły mi się do siebie zbliżyć.
A z okna pokoju na poddaszu ustrzeliłam samca dzierzby gąsiorka, co przysiadł na gałęzi katalpy. To bardzo ciekawy ptak o niepospolitych zwyczajach żywieniowych. Już kiedyś o nich wspominałam, ale za pewne jeszcze do tego wrócę przy okazji.
No i wiecie co, ten post powstał rok temu, prawie. Ale nie opublikowałam go, czekał aż do tej wiosny, ale aura jest zupełnie inna niż podczas robienia tych zdjęć. Coś zimna jest w tym roku nasza wiosna jakby Zima jeszcze na kanapie w salonie siedziała, a wiosna już kolory ścian zmieniała i przemeblowanie robiła...
Pozdrawiam.
pięknie! :))
OdpowiedzUsuńale te portrety jaszczurek.. powiedz, jak Ty to robisz? jaszczurki już się z Tobą oswoiły, czy może czatujesz na nie tak długo, aż przestaną zauważać Twoją obecność? :)
No właśnie mogę i potrafię długo czatować, to dla mnie rodzaj medytacji.
UsuńFantastyczne obserwacje przyrody !!Jaszczurki to płochliwe stworzenia a Twoje fotomodelki spragnione słońca...jakby oswojone ! Nigdy jeszcze nie widziałam motylka o zabawnej nazwie karlątek...!Jest śliczny !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Karlątków jest u nas kilka, ale to mało zauważalne motylki a takie śliczne.
UsuńWłaśnie zastanawiałam się jak to możliwe że u Ciebie już kwitną rododendrony i azalie, a moje jeszcze o tym nie myślą;) Teraz już wszystko jasne;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia rewelacyjne!
Pozdrawiam:)
No racja ale jeden z rododendronów już prawie rozkwitł.
UsuńNo tak, u mnie jaszczurki już się obudziły, ale rododendron i azalia jeszcze śpią. Piękne foty, miejmy nadzieję, że już niedługo będzie ciepło. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję, bo ten wiatr jest koszmarny. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNatura jest cudem a Ty nam ją tak pięknie przybliżasz ;) uwielbiam jaszczurki a Ty dolapalas wyjątkowe okazy. Może w tym roku spotkasz je ponownie?
OdpowiedzUsuńW pełni zgadzam się z tym, że Natura jest cudem i powinniśmy ją szanować. Mam też nadzieję, że i w tym roku uda mi się jakieś złapać w obiektyw.
UsuńPiękne zdjęcia nie ma nic lepszego jak tak pomedytować wśród przyrody i jeszcze przy okazji zrobić takie piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńO tak, wspaniała jest medytacja na łonie natury, jednoczenie się z nią i jej pięknem. Ta energia jest uzdrawiająca niczym sam dotyk Boga.
UsuńPiękne zdjęcia nie ma nic lepszego jak tak pomedytować wśród przyrody i jeszcze przy okazji zrobić takie piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKolejna porcja śliczności. Też lubię jaszczurki.:) I motyle. Pluskwiak okazał się zdumiewająco bezczelny. Chyba że to przyjaciele, coś jak Timon i Pumba.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
No, mnie ten pluskwiak też bardzo zaskoczył swoją bezczelnością.
UsuńUwielbiam wiosnę jest taka... świeża :))))) A po nudnej (dla mnie) zimie jest po prostu niewiarygodnie urokliwa :) Piękne zdjęcia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wiosną zieje się wiele wspaniałych rzeczy, zieleń młodych liści jest energetyzująca.
UsuńPiękne zdjęcia i relacja :D Z zeszłego roku tym bardziej warto powspominać :-))
OdpowiedzUsuńJa też zawsze na wiosnę zachwycam się świeżością traw i kolorami roślinek :D
Piękny spacer - uwielbiam tę wiosenną świeżość! Piękne zdjęcia Marysiu :)
OdpowiedzUsuńPieknie pokazałaś wiosnę a jaszczurki Ciebie chyba lubią bo ja nie mam cierpliwości by na nie czekać:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń