No i nadszedł... Nowy Rok... Nie lubię Sylwestra, pisałam już przy okazji poprzedniego, czemu, albo dwa lata temu. Nie ważne. Był i minął, nawet chyba bez jakichś tragedii dla moich futer, bo dziś co prawda jeszcze czujne na każdy głośniejszy dźwięk ale już chodzą po domu, jedzą i piją.
Siedziałam i czytałam sobie rożne rzeczy na internetach i z okazji kończącego się roku pojawiały się różnorakie podsumowania i postanowienia. Do podsumowań nic nie mam, czasem trzeba taki rachunek dla porządku wewnętrznego zrobić. Ja nie robię jeszcze. Znaczy nie robię takiego wewnętrznego, chociaż to był mocny rok, wiele odkryć i uświadomień, pozapalało się wiele latarni na mojej drodze, oświetliło mnóstwo aspektów. Ale jeszcze nie poukładało się na tyle w zgrabne słowa, żeby o tym pisać. Zresztą nie chce wpadać w ciężkie klimaty.
Przy okazji postanowień, jakoś tak Szparag zaproponował uporządkowanie okresowe moich twórczych dokonań. Zaczęłam od obrazów. Poleciałam latami. Blog bardzo mi w tym pomógł, bo tu na bieżąco publikuję ukończone prace. Ech, dzięki etykietom:)
No i wyszło mi że w 2017 stworzyłam aż 9 obrazów i to od czerwca.
A w 2018 tylko 6 i pół. To pół to jest w 80 procentach skończony jeden obraz który nie wiem kiedy doczeka się finiszu. Dla tego jeśli go kiedyś skończę to zaliczę jednak do minionego roku. Zatem jak widać popełniłam znacznie mniej obrazów niż przed rokiem. Nie pokazuje ostatniego, bo o nim będzie osobny wpis niebawem.
Zastanawiałam się czemu i wyszło mi, że w minionym powstało aż 6 haftów, a w 2017 tylko dwa. Do tego w tym, znaczy minionym roku bawiłam się w filcowanie i z początku dużo pisałam.
2017
2018
Czemu ja o tym wszystkim piszę? Ano w sumie tak dla siebie. Bo z tym wiąże się moje postanowienie i życzenie do Wszechświata.
Pomijając mają wielka podroż do wnętrza siebie i swój rozwój osobisty, który mam nadzieję będzie w najlepsze trwał, to chciałabym stworzyć dwanaście obrazów, czy to malowanych, czy haftowanych. Jedni chcą przebiec tysiąc kilometrów, inni przeczytać kilka tysięcy stron, jeszcze inni schudnąć czy nauczyć się jakiegoś języka... ja chciałabym stworzyć średnio jeden na miesiąc obraz. Jeśli mi się uda, będę zadowolona, jeśli nie, to znaczy, że coś innego zajęło mi czas, na pewno fajnego. Jak na przykład w 2016 roku, mało tworzyłam bo jeszcze nie wróciłam do malowania na serio, ale już wyszywałam, ale przede wszystkim dużo fotografowałam.
Tak czy inaczej, wiem, że będzie ciekawie, rozwojowo i dobrze. Wiem i już.
Ciekawa jestem czy macie jakieś przemyślenia w podobnym klimacie, postanowienia, życzenia, plany, korekty planów niezrealizowanych? W każdym razie wszystkim życzę wspaniałego roku 2019. I następnych.
Moje jedyne postanowienie to, żeby mi się chciało chcieć.
OdpowiedzUsuńNa obrazkach prawie same zwierzaki,czyli taki miód na moje serce.
To z Nowym Rokiem życzę realizacji postanowień i wszelkiej pomyślności!
Jola
No, to jest chyba istota każdego postanowienia:)
UsuńNo bo ja kocham zwierzęta, naturę i uwielbiam ją przedstawiać. Nie ważne jak oklepany wydaje się ten temat, jak schematyczny i kompletnie nie nowatorski. Kocham przyrodę i już. więc będę ją przedstawiać i już:)
Tobie również spełnienia marzeń i nieustającej weny:)
Miałaś piękny twórczo rok i oby Ci się spełniło wszystko czego sobie życzysz w tym Nowym.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam wielkie marzenia Twórcze i nie spełnię ich jak nie będę tworzyć, no bo się nigdzie nie dojdzie, nie idąc:)
UsuńUfff... już się wystraszyłam, że postanowienie ma coś wspólnego z obecnością na blogu.... ufff... kamień spadł mi z serca. uwielbiam twoje prace, twoje pisanie i twój blog... a prace są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńOj, ie miałam zamiaru nikogo niepokoić, chociaż też nie przyszło mi do głowy, że ktoś mógłby się zaniepokoić. Ale nie, nie mam zamiaru zrywać z blogiem, w ostatnich dniach na nowo doceniłam to miejsce, chociaż są okresy kiedy nie ma mocy twórczej do postów.
UsuńBardzo dziękuję za te wszystkie słowa, które mi tu zostawiłaś, na prawdę mnie uradowały.
Pozdrawiam cie serdecznie.
Piękne obrazy stworzyłaś! Trzymam kciuki za realizację Twojego postanowienia. będzie co podziwiać.
OdpowiedzUsuńSama nie robię żadnych postanowień, nie lubię się do czegoś zmuszać, wolę iść na żywioł;)
Wszystkiego najlepszego w 2019 roku:)
Cieszę się, że uważasz je za piękne. Dziękuję za kciuki i mam nadzieję, że na prawdę będzie co podziwiać.
UsuńDo tej pory szłam na żywioł cały czas. A tym razem mam jakiś zarys, ale nie ma tu mowy o zmuszaniu, raczej o motywacji.
I Tobie najlepszego.
Mądre przemyślenia, a galeria ... PRZESZACUN!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki i za "mądrość" i za galerię.
UsuńCała ... itd.:)
UsuńWszelkiej pomyślności w Nowym Roku.:)
OdpowiedzUsuńWiesz, nigdy jeszcze nie robiłam postanowień noworocznych. Plany? Cóż, na pewno trzeba będzie wcześniej pomyśleć o wakacjach, bo ostatnio trzeba rezerwować miejsce z dużym wyprzedzeniem.:) Na pewno planowane wizyty lekarskie. Mam ochotę na kilka różnych robótek. Może nauczę się jakiejś nowej techniki? Ale większość to będzie taka jak przyniesie los. Po prostu chcę cieszyć się każdą chwilą.:))) Mam swoje marzenia, ale już się przekonałam, że ich realizacja bywa wręcz zaskakująca i często nawet jeszcze lepsza, niż moja "wersja".:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Wzajemnie Grażynko, wzajemnie!
UsuńJa też nie robiłam, wydawały mi się głupie, ale w tym roku spróbowałam. Uważam że to fajne postanowienie, związane z tym co kocham.
Co do wakacji, to zazwyczaj właśnie już w styczniu rezerwujemy.
Spełnienia tych marzeń!
Nie robię podsumowań, nie robię postanowień. Człowiek sobie coś postanowi, a potem złośliwość losu kompletnie mu to popsuje i tylko jakiś stres i niesmak pozostaje. Poza tym, ja jestem dosyć sumienna i jak w banku, pewnie ścigałabym się z czasem i własnymi słabościami. Nie chcę:)
OdpowiedzUsuńTobie jednak życzę, aby spełniło się to, co sobie postanowisz.
A wiesz, ja właśnie nigdy nie robiłam ani podsumowań, może jakieś takie spontaniczne i luźne, przez chwilkę, na fali, ale nie robiłam też postanowień. Zawsze sobie odpuszczałam i właśnie mówiłam, że do niczego se nie będę zmuszać. A w tym roku postanowiłam inaczej, ale nie jakoś tak, że za wszelką cenę. Chcę się przekonać czy posłucham swojego własnego postanowienia, czy jak zazwyczaj zbojkotuję się i zsabotuję. to jest też część mojej przemiany, taki mały niezobowiązujący teścik.
UsuńUwielbiam patrzeć na Twoje prace, są śliczne, i życzę żebyś w tym roku zrobiła dwanaście obrazów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za te urocze słowa o moich obrazach, to niesamowicie miłe czytać je. Również tego sobie życzę. Chciałabym na koniec tego nowo narodzonego roku mieć możliwość zaprezentować galerię z tymi obrazami. Może jak mi się uda zrealizować założony cel to w nagrodę sprawie sobie coś super:)
UsuńPiękne podsumowanie i piękne prace!
OdpowiedzUsuńWspaniałego roku życzę, aby spełniły się Twoje postanowienia - marzenia:)
Kochana, Tobie również spełnienia pragnień, zdrowia i radości.
UsuńWspaniała galeria prac, nie mogę oczu oderwać, lis mnie zauroczył, ale nie tylko on. Hafty przepiękne, jak malowane, podziwiam za dokładność, precyzję i życzę kolejnych równie pięknych (inne i tak nie będą;)) obrazów. Życzę dalszego rozwoju i aby udało Ci się zrobić to co sobie zaplanowałaś, bez ciśnienia, na spokojnie:) Szczęśliwego Nowego Roku:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. To na prawdę niesamowite czytać tak piękne słowa na temat swoich prac.
UsuńTobie również szczęśliwego Nowego Roku.
Ech, wcięło mi komentarz, chyba był za długi :). No to jeszcze raz: Wspaniała galeria, przepiękne prace! Przy okazji tego przeglądu zwróciłam uwagę na to, że Twoje obrazy, niezależnie od techniki, są podobne do haftów. Mam na myśli sposób malowania - szczegółowość, dokładność, te drobniutkie kreseczki piórek i futerek, precyzyjne i staranne wyrysowanie/wymalowanie najdrobniejszych szczególików, jak wyhaftowane. Chwilami traciłam orientację czy to haft czy malunek :). Uczta dla oczu, naprawdę imponujący dorobek :). Życzę Ci zatem spełnienia marzeń i planów, niech ta galeria się powiększa, a Tobie dopisuje zdrowie i dobry nastrój!
OdpowiedzUsuńJa natomiast chciałabym mieć więcej czasu na malowanie, ale to wymaga sporych zmian życiowo-zawodowych, które wciąż się przesuwają z roku na rok. Wole więc na razie nie robić planów, przynajmniej długodystansowych :).
Mi też się zdarza, że wcina komentarz, dla tego kiedy pisze długi to zanim opublikuje to go sobie kopiuję. Już kilka razy ten prosty sposób uratował moje wypociny. Prawy przycisk - kopiuj i on tam gdzieś sobie czeka w pamięci.
UsuńCo to twoich spostrzeżeń to masz rację, niezależnie od techniki babram się w detalach jak dziecko w piaskownicy. Czasem mnie to relaksuje a czasem denerwuje.
Tobie natomiast życze więcej czasu na malowanie i inne fascynujące zajęcia i poukładania wszystkich spraw.
Te długie komentarze to przeważnie są najbardziej spontaniczne, piszę na gorąco, nie planując że taki długi wyjdzie, i w zaaferowaniu w ogóle nie myślę o tym, że może mi go wciąć :). Na szczęście rzadko się to zdarza, ale może masz rację, że warto czasem zmienić nawyki :).
UsuńW kwestii detali w Twoich obrazkach, to ja Ci trochę zazdroszczę tej cierpliwości, bo sama miotam się trochę między wewnętrzną potrzebą większej spontaniczności i swobody w malowaniu, a z drugiej - podobają mi się takie dopracowane obrazy. Wychodzi mi coś pomiędzy i może to jest ten mój styl, tylko brakuje mi czasu na jego doszlifowanie.
Dziękuję za życzenia i serdecznie pozdrawiam :).
A ja nad swoim stylem się mocno zastanawiam, żeby nieco z tych detali wyjść. Na rzecz spontaniczności, ale nie wiem czy mi wyjdzie. Bo mam wrażenie że się zapominam w tym co maluję. I też mam nieraz wrażenie, że te moje obrazy sa owszem ładne, ale takie niepoważne, że to nie jest prawdziwa sztuka...
UsuńTwoje obrazki są przepiękne aż dech zapiera. A hafty to już w ogóle. Patrzę na nie z otwarta paszczą.
OdpowiedzUsuńUważaj kochana, żeby Ci jakaś śpiąca mucha nie wleciała. Ale serdecznie dziękuję.
UsuńLuna, twoje prace są cudne. Podziwiam precyzję i dokładność, i KOLOR :-) Jest w nich Życie. Aż się czuje :-) Ja na odwrót, ponieważ co roku katowałam się listą postanowień, co to ja nie zrobię i czego ja nie poprawię, żadnych postanowień nie mam. A jak jakieś się skrada, mówię twardo: won! Nowy rok to umowna data, w dodatku w środku zimy, nic się nie zaczyna, nic się nie kończy. Zaparłam się :-) Potraktuję życie całościowo. A czemu filcaków nie pokazałaś? No takie były fajowskie :-)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a ja zawsze szłam na żywioł to teraz coś nowego, a jako że zaczęłam roczny projekt samorozwoju pod okiem Joanny Paczkowskie-Szczygieł "Rok w Harmonii" to jest to dobry moment na wypracowanie sobie nieco tej dyscypliny. Nieco, nie za wiele, ale troszeczkę.:) Czekam na post moja droga.
UsuńZgadzam sie z Bzikową, filcaki były przecudne, zwlaszcza wiewiórka. Życzę pomyślnej realizacji postanowienia, bo będzie co podziwiać :) M.
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem czemu ich nie pokazałam, jakoś tak zapomniałam chyba o nich. Nie traktuję filcowania poważnie w moich planach, może dla tego. Ale się nei zarzekam już, bo wiem, że i tak będzie jak będzie.
UsuńO właśnie, filcaki były genialne! Ja też proszę o więcej :).
UsuńTrzymam kciuki za wszystkie plany i marzenia. Jak się uda będzie super, a jak nie - przesuniesz część na kolejne lata.
OdpowiedzUsuńWażne, że tworzysz zgodnie z własnym rytmem i potrzebami. Niech to daje radość!
Dokładnie tak, nic na siłę, sama radość. Pozdrawiam
UsuńCudowne są Twoje obrazy, cudowne :-)
OdpowiedzUsuńCiągle się nimi zachwycam jak widzę :-)
Ja jestem zadowolona ,że ten rok 2018 minął,
bo był ciężki i w chorobie,
która na szczęście minęła.
A ten nowy ma być bardzo dobry pod każdym względem
tak mówi mi horoskop pewnej zaprzyjaźnionej wróżki
i tego będę się trzymać.
A Tobie życzę Szczęśliwego Nowego Roku :-)
Wiem, że był dla Ciebie trudny i mam ogromną nadzieję, że przepowiednia Twojej wróżki się spełni i będziesz zadowolona. Pozdrawiam.
UsuńNie robię żadnych planów , ani postanowień bo to mnie demotywuje ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniałego Nowego Roku życzę ! :D ♥
A ja nie wiem jak będzie, okaże się. Ale co Cię demotywuje, świadomośc że masz coś zrobić bo sobie zaplanowałaś? Czy coś innego?
UsuńNo tak, plany wymuszają jakieś działanie. Ja chcę decydować w danej chwili czy mam ochotę coś zrobić , czy nie. To mi daje poczucie wolności i nie chcę tego zmieniać ;-)
UsuńDoskonale Cię rozumiem, do tej pory właśnie tak żyłam. Zobaczę, czy podołam tej zmianie nastawienia, czy polegnę:)
UsuńCel na 2019: przetrwać :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! 💝
Brzmi apokaliptycznie. Ale rozumiem.
UsuńPowodzenia i szczęścia.
Piękny dorobek i tak trzymać Marysiu - w zgodzie z samą sobą każdego dnia, po prostu!
OdpowiedzUsuńściskam!!!
Dziękuję Basiu. Tobie życzę również zgody ze swoim sercem i radości w twórczości.
Usuń