Witajcie.
Ostatnio pokazywałam bieżniki wykonane techniką Richelieu, ale to nie znaczy, że nic nie robię w hafcie cieniowanym. Kilka razy zabierałam się za różne wzory ale coś mnie rozpraszało i nie mogłam ich kontynuować. W końcu przed którymś w dłuższych wyjazdów do rodziców, spontanicznie na serwetce od Eli z bloga: https://elau66wr.blogspot.com/ narysowałam wzór.
Po zastanowieniu doszłam do wniosku że jest za duży ale jak zaczęłam go wyszywać to szkoda mi było pruć, więc będzie duży i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tamborek ma 28 cm średnicy więc możecie sobie wyobrazić, że to nie jest mały wzór.
Zaczęłam wyszywać od jagódek, których tworzenie sprawiło mi autentyczną przyjemność. A i efekt końcowy bardzo mi się spodobał.
Następnie przeszłam do jednego z trzech "kwiatów", bo to z botanicznego pónktu widzenia kwiaty jako takie nie są, ale kto by na to zwracał uwagę. Zaczęłam od białej nici. Wyszywam pojedynczą nicią muliny Madeira mieszaną z Ariadną. Drugi rząd to jasna różowa. Kieruję się do środka, do kolby:)
Jagódki w zbliżeniu.
Tu mamy już przeskok, bo nie robiłam zdjęć, nie wiem czemu, może po prostu zapomniałam. No ale widać, że nie jest to haft tak precyzyjny i dokładny jak w przypadku żołny. Ale też z założenia nie miał być taki. Robię go by nie wypaść z formy i może nieco poprawić technikę. A przy okazji na prawdę miło mi się go wyszywa bez nadzorowania się fotografią. Czysty spontan.
A na koniec zobaczcie jaki fajny balsam do ust dostałam w naszym popularnym dyskoncie z owadem w kropki w logo. Dla fanów kotów - pierwsza klasa.
Gratuluję talentu. A raczej talentów-i do fotografowania i do wyszywania. Ja nie mam takich zdolności, ani cierpliwości, więc podziwiam takie osoby. Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
uwiecznij-chwile.blogspot.com
Bardzo dziękuję za odwiedziny i za miłe słowa. pozdrawiam serdecznie:)
Usuńdodalam do obserwowanych,pozdrawiam
UsuńŚwietne są te kalie...ależ trzeba być dokładnym...
OdpowiedzUsuńExtra balsam :-)))
No nie, że fajny... kupiłam dla opakowania. A za uznanie dla kalji dziękuję.
UsuńSuper ci to wyszło! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, zobaczymy jak to wyjdzie kiedy skończę:)
UsuńLuna-malutka. Maria-Precyzja :)
OdpowiedzUsuńMarysiu, kalie już zapowiadają się prześliczne. Bez nadzoru foto robi się zdecydowanie przyjemniej :)
U mnie Majek zdrów jak ryba. Z pozostałymi ostatnio nie wychodze od weta, ech, zycie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Cieszę się, że Majek ma się dobrze.
UsuńJa tu się zachwycam haftem, a tu nagle... pac po nosie balsamem.:))) Ale trzeba przyznać, że jeszcze nie widziałam takiego opakowania.:) Bardzo lubię patrzeć na Twoje hafty.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
No tak, ale jest taki fajny, że musiałam pokazać.
UsuńGratuluję cierpliwości :))) Pięknie, tak równiutko, dokładnie... kurcze... Podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo, nie zbyt równo co prawda ale to nie dla mnie znaczenia.
UsuńPiękna serwetka ! Czekam na efekt końcowy !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję serdecznie, nie wiem kiedy ten efekt będzie:)
UsuńO matulu! Coś pięknego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana.
UsuńTwój haft jest mi bardzo znajomy,jak bylam młodsza i oczy sprawniejsze ,takim haftem robilam obrazy,to bardzo pracochłonne .Pozdrawiam gorąco .
OdpowiedzUsuńTeż mnie martwi,że czasami moje oczy są zbyt zmęczone bym mogła wyszywać.
UsuńSerduszko zaglądnęłam i uciekłam z braku.... weny.
OdpowiedzUsuńwracam, bo musze napisać, że dla mnie jesteś mistrzynią haftu tego pięknego
i nie ma jego bez ciebie
ucz nas, pokazuj się i działaj dalej
Kochana nie tłumacz się, wiem, że masz mnóstwo pracy a jej efekty już niebawem będę podziwiać.
Usuńrezultat z doskonałym pięknem
Usuń